Forum Bydgoszcz

Zdrowie - Wojna z chrapaniem

Zet - 21 Sierpień 2007, 11:05
: Temat postu: Wojna z chrapaniem
Artykuł pochodzi z Onet.pl (http://wiadomosci.onet.pl...2,kioskart.html):

Autor: Judith Woods 2007.08.20

Wojna z chrapaniem

Jeśli dzielisz łoże z kimś, kto chrapie, ten artykuł może zmienić Twoje życie.

Jeśli doszło do tego, że za nic nie jesteś w stanie się skoncentrować, masz czerwone obwódki wokół oczu, a Twoja cierpliwość wyczerpuje się, przeczytaj ten tekst i przygotuj kartę kredytową. Kto by dbał o koszta? Ty nie, bo jesteś w desperacji. A ja rozumiem Twój ból.

Cudzołóstwo to poważna sprawa, ale chrapanie jest z pewnością najcięższą próbą dla każdego małżeństwa. Znam wiele żon, które przymknęłyby oko na okazjonalną niewierność, o ile ich mężowie zachowywaliby się poza tym przyzwoicie i spali spokojnie.


Tylko ktoś, kto żyje z osobą chrapiącą, może zrozumieć stres, wyczerpanie i przede wszystkim wściekłość, jaką to wywołuje. Kiedy on śpi, jak dziecko (bardzo hałaśliwe i bardzo dokuczliwe), Ty przewracasz się na wszystkie strony u jego boku, a toksyczny koktajl frustracji i gniewu buzuje w Twoich żyłach.

Mój mąż chrapie. Ma już trwałe ślady na żebrach i plecach po moim łokciu i jeśli mam być szczera, kiedy go szturcham, na pozór, by zmienił pozycję i sposób oddychania, chcę przede wszystkim wyładować swoją złość. Ale w sumie uchodzi mu na sucho. Mam znajomą, która przyznaje, że bywa w tego rodzaju sytuacjach tak wściekła, że mogłaby zabić.

Kiedy jesteśmy na wakacjach, chowam się w łazience pod stertą ręczników, żeby uciec przed tym dźwiękiem. W domu czasami budzę męża i wysyłam do innego pokoju albo sama się ewakuuję.

Nie ja jedna. Według Brytyjskiego Stowarzyszenia do spraw Badań Chrapania i Bezdechu w naszym kraju jest około 15 milionów chrapiących, co oznacza wiele nocnych cierpień. Głośne chrapanie może osiągać 90 decybeli - to mniej więcej tyle, co przejeżdżający pociąg.

W chrapaniu irytujące jest to, że ten, kto chrapie, nie cierpi - wszystko skupia się na najbliższych. W rzadkich przypadkach chrapanie może być wczesną oznaką bezdechu sennego, przypadłości polegającej na tym, że człowiek przestaje oddychać i budzi się automatycznie z głośnym chrapnięciem lub chrapie tak, by móc oddychać. Zwykle ma to charakter łagodny, ale w niektórych przypadkach oznacza, że delikwent budzi się kilkadziesiąt razy w ciągu nocy.

Mężczyźni są dwa i pół raza bardziej podatni na chrapanie od kobiet. Niektóre damy chrapią tylko wówczas, gdy są w ciąży, a większość zaczyna to robić w trakcie lub po menopauzie, co wskazuje na rolę hormonów. Ale przypadłość ta u obu płci nasila się wraz z wiekiem, kiedy słabną mięśnie gardła. Jest zatem o czym myśleć, jeśli małżeństwo ma okazać się trwałe. Osoby chrapiące uprawiają seks rzadziej niż pozostałe, a 55 procent przyznaje, że chrapanie ma wpływ na ich życie seksualne, przypuszczalnie dlatego, że ich partnerzy są na ogół wściekli i wyczerpani.

Chrapanie określane jest jako „chrapliwy dźwięk” wytwarzany przez wibracje podniebienia i tkanek w ustach, nosie i gardle, znanych jako górne drogi oddechowe. Jest to zaburzenie oddychania, które uwidacznia się podczas snu. Kiedy nie śpimy, nie chrapiemy, ponieważ w naszych górnych drogach oddechowych utrzymuje się napięcie mięśniowe. Podczas snu spada ono i zwężone górne drogi oddechowe łatwiej wpadają w drgania. Napięcie mięśniowe obniża się też pod wpływem alkoholu, środków uspokajających i nasennych. Po kilku drinkach chrapie się zatem głośniej. Inne czynniki to między innymi nadwaga, brak ćwiczeń fizycznych, alergie i katar. Chrapią najczęściej ci, którzy oddychają przez usta lub śpią na plecach, a także ci, którym zapada się język, blokując drogi oddechowe.

Przy tak wielu czynnikach trudno się dziwić, że wokół problemu wyrósł cały przemysł. Do nabycia są gadżety, które umieszcza się w ustach, preparaty ziołowe w sprayu i paski rozszerzające nozdrza. Można też kupić paski przylepiane na brodę, przywodzące na myśl Hannibala Lectera - „urządzenia żuchwowe”, które otwierają górne drogi oddechowe. W ostateczności pozostaje zabieg chirurgiczny polegający na usunięciu części miękkiego podniebienia, czyli migdałków.

Wszystko to jednak zależy od zgody partnera. I tu jest największy kłopot. Jakby mało było zszarpanych nerwów, chrapiący rzadko przepraszają tak pokornie, jakby należało. Większość w ogóle nie widzi problemu.

Mój mąż nigdy nie chciał uwierzyć, że jego chrapanie może być tak okropne, jak twierdzę ja, dlatego nie było mowy, by zgodził się na nakładki na nozdrza, a tym bardziej na nóż chirurga. Nie porzucałam jednak nadziei, że kiedyś będę się porządnie wysypiać, i w końcu trafiłam na preparat ziołowy, którego producenci obiecują w 98 procent przypadków sukces w ciągu miesiąca lub zwrot pieniędzy.

Są to dwa słoiczki z olejkami, jeden z lawendą, a drugi z majerankiem. Lawenda znana jest jako środek relaksujący i niosący ulgę w bezsenności. Majeranek najwyraźniej zmniejsza drgania w tyle gardła i oczyszcza zatoki, ułatwiając oddychanie. Należało trzymać oba pojemniki otwarte na stoliku nocnym mojego męża przez 30 dni i 30 nocy, by pokój wypełnił się ziołowymi aromatami, a następnie zamykać je na dzień i otwierać na noc. Warto było spróbować, więc kupiłam dwa duże słoiki za 16 funtów.

I, moi drodzy, minął już prawie miesiąc a chrapanie praktycznie ustało! Nie całkowicie - zdarzają się jeszcze noce, kiedy się budzę, ponieważ majeranek nie jest w stanie sprostać kilku butelkom merlota. Ale przez cztery na pięć nocy mam pełny ośmiogodzinny wypoczynek. Chroniczny brak snu ustępuje, a wraz z nim mój zły humor. Nie tylko czuję znacznie mniejszą złość na męża, kiedy zdarza mu się chrapać, ale prawdopodobnie pozostanę mężatką na tyle długo, że sama zacznę to robić.

Sposoby na chrapanie:

Paski na nos: 9,99 funtów za 30 sztuk

Przydatne, jeśli problemem jest drożność nosa. Przykleja się je przy jego nasadzie, żeby otworzyć drogi oddechowe. Używają ich sportowcy, by polepszyć oddychanie.

Spray: 15 funtów

Wytwarzany z Euphrasia officinalis, ziela o działaniu ściągającym, znanym jako świetlik. Lek zmniejsza wibracje miękkiego podniebienia.

Urządzenia żuchwowe: od 50 funtów

Utrzymują dolną szczękę w pozycji nieco wysuniętej, co otwiera górne drogi oddechowe. Aby dopasować je do ust, należy je najpierw zmiękczyć we wrzątku, a następnie umieścić na zębach.

Zabieg przy użyciu lasera: od 1000 funtów

Wykonywany przy miejscowym znieczuleniu przez chirurga, który usuwa laserem tkankę zwisającą z tyłu języka. Pacjenci często donoszą, że chrapanie powraca po pół roku i trzeba wykonać nawet sześć zabiegów. Rozwiązanie to należy rozważać w ostateczności.

Zatyczki do uszu: 2,5 funta za pięć par.

Kiedy wszystko inne zawiedzie.
Monika - 21 Sierpień 2007, 11:14
:
A ja nawet wiem kto taką wojnę z chrapaniem mógłby toczyć... :mrgreen:
Maćka - 21 Sierpień 2007, 11:28
:
No kto no kto :-P
Emicha - 21 Sierpień 2007, 14:43
:
Hahahaha, te porady na końcu sa dobre, Rafał chrapie jak usypia. Ja zasypiam dużo szybciej i co dziwne, jak już chrapie w nocy to ja tego nie słyszę. Musi być naprawdę maaax, żeby obudziło mnie jego chrapanie. Także... luz :-)
Newman - 22 Sierpień 2007, 08:44
:
ja chrapie tylko jak jestem sfikany... a tak to w ogole.....
Stawiar - 22 Sierpień 2007, 09:17
:
No chrapings. Jak kołomnie ktoś chrapie to gotowy jestem za jaja na balkonie powiesić byleby przeszło.
Newman - 22 Sierpień 2007, 09:28
:
z akumulatorem na jajach jeszcze nikt nie chrapał
Stawiar - 22 Sierpień 2007, 09:36
:
Zawsze chrapiesz przez spodnie? Zawsze!
Monika - 22 Sierpień 2007, 10:56
:
Stawiar napisał/a:
No chrapings. Jak kołomnie ktoś chrapie to gotowy jestem za jaja na balkonie powiesić byleby przeszło.
To nie wybieraj się nigdy nigdzie z Tomasem, bo jak powiesisz go za jaja, to potem Magda Ciebie powiesi :mrgreen:
Maćka - 22 Sierpień 2007, 11:03
:
Przecież Tomek nie chrapie ;-) A przynajmniej teraz juz tego nie slyszę, ale na początku było ciężko.....
Monika - 22 Sierpień 2007, 11:07
:
Jak śpimy gdzieś razem w jednym pokoju, to ja słyszę... czasami zastanawiam się czy to Tomas, czy jakiś zwierz :usmiech:
Zet - 22 Sierpień 2007, 11:52
:
...nawet zwierzęta tak głośno nie ryczą :!:
Newman - 22 Sierpień 2007, 11:53
:
chrapozwierz aka Tomas
Maćka - 22 Sierpień 2007, 12:05
:
Zet napisał/a:
...nawet zwierzęta tak głośno nie ryczą :!:

Przesadzasz ZET :evil:
Monika - 22 Sierpień 2007, 12:15
:
Maćka napisał/a:
Zet napisał/a:
...nawet zwierzęta tak głośno nie ryczą :!:

Przesadzasz ZET :evil:
Widać, że można się przyzwyczaić do chrapania, Maćka żywym tego przykładem :-P
Stawiar - 23 Sierpień 2007, 09:23
:
A może właśnie "nieżywym", bo jak tomas chrapie to magda "spi jak zabita"
MonSta - 24 Sierpień 2007, 09:36
:
ja już sie pogubiłam, bo jak dobrze kojarzę wypowiedzi to tomas chrapie ostatnio w Bydgoszczy, a Maćka słyszy to chrapanie w Olsztynie? no to pełen szacuneczek, daje chłopak rade, trudno szukać jemu równych, a mnie sie wydawało ze to wczoraj to burza była a to jednak nasz kolega :) :mrgreen: :mrgreen:
Maćka - 24 Sierpień 2007, 09:56
:
No i tu Cię zaskoczę bo ostatnio chrapie jednak w Olsztynie :-P
MonSta - 24 Sierpień 2007, 10:38
:
no to pozdrawiamy migrujących po kraju 8-)
Tomas - 24 Sierpień 2007, 11:20
:
Cytat:
Ty przewracasz się na wszystkie strony u jego boku, a toksyczny koktajl frustracji i gniewu buzuje w Twoich żyłach.
Jaka frustracja :D mały brzęczyk usypiający jeszcze nikomu krzywdy nie zrobił :lol:
Ja tam nigdzie nie migruje tylko mam WAKACJE. Powiem szczerze, że Mazury są pięknym i zajebistym miejscem do spędzania urlopu czy wypoczynku. Wielość atrakcji zarówno w postaci akwenów jak i zabytków jak i przyrody.
Wracając do chrapania. Faktem jest, że ludzie chrapią ale faktem jest również, że podczas snu możemy się przyzwyczaić do jakiegoś dźwięku i nie będzie on nam przeszkadzał. Takimi jesteśmy zwierzętami, że potrafimy się przystosować. Niektórzy mieszkają przy przejeździe kolejowym i nie słyszą przejeżdżających pociągów, inni śpią i żyją przy drogach krajowych. Jeszcze inni zasypiają przy włączonym komputerze bo słychać wiatraczek a inaczej nie mogą zasnąć itd. Umysł ludzki wychwytuje podczas snu dźwięki i je rozpoznaje jeśli jest on znany i wiadomego pochodzenia nie zwracamy na niego uwagę co też nie powoduje wybudzenia podczas snu. Zatem należy przywyknąć i nie walczyć z tym tylko wyluzować.
Co do mojego zaciągania to wiem i zostało mi przekazane kiedyś nagrania z moim chrapaniem po imprezie :shock: no mały niedźwiadek to nie był :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: ale rzeczywiście po alkoholu decybele wzrastają.
Zet - 31 Marzec 2008, 07:38
:
http://wiadomosci.onet.pl...ercia,item.html
Onet.pl napisał/a:
Chrapanie może grozić śmiercią

Osoby, które chrapią, są w znacznie wyższym stopniu narażone na choroby serca i wylewy.


Naukowcy węgierscy przebadali ponad 12 000 pacjentów i stwierdzili, że w porównaniu z resztą populacji, ryzyko zawałów i wylewów u chrapiących jest znacznie wyższe.

Badania dowodzą, że chrapanie to problem dotyczący około 40% dorosłych mężczyzn i 24% dorosłych kobiet.
Wygląda na to, że nieprawidłowości oddechowe występujące podczas chrapania mają poważniejsze następstwa.
Tomas - 31 Marzec 2008, 14:51
:
A najgorsze jest to, że nie ma na to sprawdzonej metody czy środka. Widocznie będę żył krócej z tego powodu :D
Newman - 31 Marzec 2008, 17:03
:
Z tego co wiem to chrapie tylko po pijaku...
Zet - 31 Marzec 2008, 18:02
:
Mi podobno też czasami zdarza się chrapać, choć niezbyt głośno.
Tomas napisał/a:
A najgorsze jest to, że nie ma na to sprawdzonej metody czy środka.
W 100% skutecznego środka faktycznie nie ma; wiem że niektórym pomaga zamiana poduszki na specjalnie wyprofilowaną gąbkę dzięki której jest lepszy przepływ powietrza w drogach oddechowych. Przyczyn chrapania może być wiele i dlatego warto iść na nockę do poradni snu, bo dopiero jak się zdiagnozuje przyczynę to można myśleć jak temu zaradzić.
Emicha - 1 Kwiecień 2008, 09:28
:
A w Bydgoszczy jest poradnia snu?
Maćka - 1 Kwiecień 2008, 11:46
:
Tomas napisał/a:
A najgorsze jest to, że nie ma na to sprawdzonej metody czy środka. Widocznie będę żył krócej z tego powodu :D


Tylko poczekaj jeszcze troszkę oki :-P
Zet - 1 Kwiecień 2008, 14:32
:
Emicha napisał/a:
A w Bydgoszczy jest poradnia snu?
Jest w Kujawsko-Pomorskim Centrum Pulmonologii w Pracowni Zaburzeń Oddychania w czasie Snu na Oddziale Chorób Płuc i Niewydolności Oddychania.
Tomas - 2 Kwiecień 2008, 13:21
:
Maćka napisał/a:
Tylko poczekaj jeszcze troszkę oki :-P

a co? Boisz się zostać zaręczoną tylko :lol: nie bój żaby teraz jak już prawie wszystko załatwione to na pewno jakiś kawaler się znajdzie :mrgreen:
Co do tej poradni to rzeczywiście słyszałem o niej kilka razy i może się wybiorę tylko ciekaw jestem jaki jest czas oczekiwania i podstawowe pytanie: ile? Co prawda nie mam bezdechów ale za to MISIU ze mnie nie przeciętny :lol: :mrgreen: :lol:
Maćka - 2 Kwiecień 2008, 19:02
:
Tomas napisał/a:
a co? Boisz się zostać zaręczoną tylko :lol: nie bój żaby teraz jak już prawie wszystko załatwione to na pewno jakiś kawaler się znajdzie :mrgreen:


Pewnie się znajdzie, ale tak głośno chrapiący na pewno nie :-P
Emicha - 3 Kwiecień 2008, 09:30
:
Tomas napisał/a:
teraz jak już prawie wszystko załatwione


Proszę rozwinąć myśl????
Tomas - 4 Kwiecień 2008, 12:32
:
Emicha napisał/a:
Proszę rozwinąć myśl????

czekajcie a dowiecie się :D
Maćka - 4 Kwiecień 2008, 21:59
:
Dowiecie się dowiecie i to już tuż tuż
Monika - 13 Kwiecień 2008, 12:04
:
Tomas napisał/a:
Co do tej poradni to rzeczywiście słyszałem o niej kilka razy i może się wybiorę tylko ciekaw jestem jaki jest czas oczekiwania i podstawowe pytanie: ile?
Myślę, że czas oczekiwania dałoby się skrócić ;-) A ta poradnia snu to na prawdę fajna sprawa. Jest bardzo ładnie urządzona, przyjemne pokoiki, tak żeby pacjent czuł się jak w domu i mógł sobie słodko spać i chrapać, a za ścianą pielęgniarka monitoruje cóż się dzieje z pacjentem.

Jak teraz byłam w szpitalu to jedna babka leżąca obok mnie chrapała głośniej od Tomasa - wyobrażacie to sobie? Na szczęście płaczące dzieci co chwila wybudzały ją z tego głębokiego snu i wtedy można było chwilkę się zdrzemnąć... o ile Martyna pozwoliła... dobrze, że już po wszystkim i jestem w domku.
Zet - 19 Grudzień 2008, 13:14
:
http://fakty.interia.pl/n...orie,1229688,14