Forum Bydgoszcz

Humor - Nic DODA-ć nic ująć....

Sikor - 18 Listopad 2007, 12:52
: Temat postu: Nic DODA-ć nic ująć....
http://www.smog.pl/wideo/...h_tesktow_dody/
Maćka - 19 Listopad 2007, 09:08
:
Laska swoimi jakże mądrymi tekstami pobija wszelkie rekordy :shock:
Newman - 19 Listopad 2007, 12:02
:
hehe.. ciekawe jakby sie wytłumaczyła z niektorych tekstow.. pewnie kolejnym zwałowym...
Tomas - 19 Listopad 2007, 12:40
:
Moje zdanie na jej temat ująłem w miarę precyzyjnie w tym temacie http://luzik.eu/viewtopic.php?p=12161#12161. Jeżeli ktoś nadal uważa, że ona udaje głupią to jeszcze będzie miał możliwość zmiany zdania bo na pewno niejednokrotnie pustaczek coś odjebie. Mogę również zdementować plotki odnośnie tego jakoby należała do MENSY - bzdura. W ten weekend na UKW były przeprowadzone testy dla osób chcących należeć do tego grona.
Jedyne co mnie interesuje w tej kobiecie to dowiedzieć się jaki koszt jest takiego tuningu jaki ona przeszła?
Zet - 19 Listopad 2007, 19:33
:
Tomas napisał/a:
Mogę również zdementować plotki odnośnie tego jakoby należała do MENSY - bzdura. W ten weekend na UKW były przeprowadzone testy dla osób chcących należeć do tego grona.
A jak to się stało, że dementujesz jakieś informacje dotyczące Dody? Masz z nią jakieś specjalne kontakty? :614:
Tomas - 19 Listopad 2007, 19:47
:
Nie mam ale zostało sprawdzone w liście osób należących do Mensy i nigdy Doroty Rabczewskiej tam nie było a ja mogę zagwarantować, że nie będzie :D
Zet - 19 Listopad 2007, 23:25
:
Nie to żeby bronił tego pustaka, ale chyba nie każdy musi wyrazić zgodę żeby jego nazwisko było na jakiejś ogólnodostępnej liście Mensy. Można iść na sesję testową organizowaną przez Mensę i osiągnąć wymagany wynik bez wstępowania do tej organizacji. Doda kreuje się na taką głupiutką idiotkę więc przynależność do Mensy mogłaby jej jeszcze zaszkodzić...
Znalazłem coś na ten temat w necie:Tak naprawdę to tego jaka ona jest nie wie nikt poza jej najbliższymi dlatego dziwią mnie takie stanowcze wypowiedzi na temat kogoś kogo się nie zna. Ja też nie jestem jej fanem ale jednak coś w tym jest, że w tak młodym wieku (ur. w 1984 r.) osiągnęła tyle w showbiznesie.
Newman - 20 Listopad 2007, 08:50
:
osiągnęła bo jest skandalistką...a to sie dobrze sprzedaje... i jest pikantne.. a ludzie lubia takie rzeczy...
Maćka - 20 Listopad 2007, 09:04
:
Newman napisał/a:
osiągnęła bo jest skandalistką...a to sie dobrze sprzedaje... i jest pikantne.. a ludzie lubia takie rzeczy...

Się zgadzam z tym :-)
Tomas - 20 Listopad 2007, 12:14
:
Zet napisał/a:
Ja też nie jestem jej fanem ale jednak coś w tym jest, że w tak młodym wieku (ur. w 1984 r.) osiągnęła tyle w showbiznesie.

Wykorzystała miejsce dzięki dupie i innym tuningom swojego ciała. Do tego ma jakiś talent wokalny i poszło. Może nie wszyscy pamiętają ale zaczynała od programu reality BAR na Polsacie, pukając sie w toalecie z jakimś swoim gachem, później zaśpiewała i już jakiś łowca talentu ją zauważył, dopieścił i wykreował. Po za tym na polskim rynku kończył się wtedy Wiśniewski i o.... znalazła się nowa gwiazdeczka z wyglądem "Pameli", która również umie przyciągnąć tłumy ludzi żądnych pierdół (a jest ich sporo i dobrze się to sprzedaje). Jej barwne zdolności nazywają sie inteligencjom emocjonalną i w tym względzie mogę jej złożyć pokłon bo potrafi to wykorzystać jednak nie sprowadzałbym tego do IQ.
Emicha - 20 Listopad 2007, 13:23
:
Tomas napisał/a:
Może nie wszyscy pamiętają ale zaczynała od programu reality BAR na Polsacie


Wtedy już śpiewała w Virgin i dlatego ją zaprosili, pewnie znała tego i owego i ja wzięli do programu, a fakt z takim niewyparzonym językiem na pewno była 'inna' niż wszyscy, reszta jak napisał Tomas, ale głos ma, to jej trzeba oddać.
Zet - 20 Listopad 2007, 18:00
:
Newman napisał/a:
osiągnęła bo jest skandalistką...a to sie dobrze sprzedaje... i jest pikantne.. a ludzie lubia takie rzeczy...
To na pewno lecz takich skandalistek jest od groma i jednak o większości nikt nie słyszał. Może po prostu miała szczęście, a może faktycznie nie jest taka głupia...
Tomas napisał/a:
Jej barwne zdolności nazywają sie inteligencjom emocjonalną i w tym względzie mogę jej złożyć pokłon bo potrafi to wykorzystać jednak nie sprowadzałbym tego do IQ.
Tylko że na sesjach testowych Mensy (a właśnie w jednej z nich brała udział Doda) mierzy się właśnie IQ, a nie inteligencję emocjonalną.
flyszman - 23 Listopad 2007, 08:23
:
I pomyśleć , że Doda jest idolką nastolatek...ostatnio kupowałem w kiosku gazetę a cała zgraja 12-13latek aż piszczała na widok Dody na okładce jedego z młodzieżowych pism...szok
Emicha - 23 Listopad 2007, 09:33
:
flyszman napisał/a:
I pomyśleć , że Doda jest idolką nastolatek


Bo to taka żywa Barbie. A jeśli do tego rodzice uważają ją za anty-przykład, to tym bardziej młodzież jest ZA! Wszystko byle na przekór rodzicom.
Monika - 27 Listopad 2007, 09:59
:
Wszystko zależy od rodziców... Moi rodzice do dzisiaj imprezują przy muzyce typu Niemen, The Beatles itp. nigdy przy jakiś biesiadnych czy disco polo. Pewnie mój gust muzyczny na początku kształtował się w domu. Pamiętam jak miałam 10 czy 11 lat wybłagałam od mamy kupno kasety Kazika „Spalam się”, nauczyłam się tekstów piosenek i śpiewałam jak tylko miałam ochotę. Rodzice oczywiście nie byli zadowoleni (ze względu na przekleństwa), ale wiem że im się nawet ta płyta podobała. Dla mnie będzie porażką wychowawczą jak moja córeczka przyklei sobie na ścianę plakat Dody czy innej tego typu gwiazdy... hmmm... ale mam nadzieję, że tak nie będzie.
Zet - 27 Listopad 2007, 20:27
:
Monika napisał/a:
Dla mnie będzie porażką wychowawczą jak moja córeczka przyklei sobie na ścianę plakat Dody czy innej tego typu gwiazdy...
...a co jak córeczka będzie na plakacie w Playboyu?
Maćka - 27 Listopad 2007, 23:31
:
Monika napisał/a:
Dla mnie będzie porażką wychowawczą jak moja córeczka przyklei sobie na ścianę plakat Dody czy innej tego typu gwiazdy...


No w to to już nie uwierzę Jak nie to ciotka Magda nauczy Ją słuchać porządnej muzyki :-P
Newman - 28 Listopad 2007, 07:16
:
no ale przeciez jak bedzie chciala sluchac czegos innego to jej nie zabroni...
Zet - 28 Listopad 2007, 08:47
:
Dla mnie też byłaby porażka gdyby zaczęła chodzić na dyskoteki. Ale to chyba kwestia wychowania (najgorsze jest to że nie tylko rodzina wychowuje ale też rówieśnicy, szkoła). Monika i ja wychowywaliśmy się w otoczeniu gdzie raczej nabijano się z dyskomułów oraz dresiarzy. Jednak pamiętam jak w czwartej klasie technikum dołączył do naszej klasy pewien osobnik i kilka razy w chwilach słabości udało mu się mnie wyciągnąć na jakieś dyskoteki... :wink:
Monika - 28 Listopad 2007, 09:08
:
Zet napisał/a:
Monika i ja wychowywaliśmy się w otoczeniu gdzie raczej nabijano się z dyskomułów oraz dresiarzy.
No bo my to pónki byliśmy :jezyk2:
Tomas - 28 Listopad 2007, 12:54
: Temat postu: a to sobie moje przemyślenia wyleje na klawiaturę
Zet napisał/a:
Monika i ja wychowywaliśmy się w otoczeniu gdzie raczej nabijano się z dyskomułów oraz dresiarzy. Jednak pamiętam jak w czwartej klasie technikum dołączył do naszej klasy pewien osobnik i kilka razy w chwilach słabości udało mu się mnie wyciągnąć na jakieś dyskoteki... :wink:

A ja nigdy nie miałem problemu z uczestniczeniem zarówno w koncertach rockowych czy jazzowych jak i z drugiej strony pójść na dyskotekę ( i dokładnie wiem o kim mówisz jeśli chodzi o chwile słabości). Między czasie również i do opery na operę albo na operetkę (to wolę) kończąc na filharmonii. Byłem ciekaw ludzi i zachowań i wszędzie się dobrze bawiłem bo o to chodzi. W "Kuźni" jeśli chodzi o wyjścia do miasta były moje pierwsze balety. Pamiętam regularne wyjścia na czwartki jazzowe po zajęciach w muzycznej, na 19tą się szło do kuźni na koncert z całą ekipą ze szkoły muzycznej i trzeba było kontrolować aby ostatnim tramwajem wrócić i chyba ostatni to był o 23:15 :mrgreen: (1 klasa średniej i podczas takiego wieczoru wystarczały 2 piwka :D ). A później to już poszło, różne klimaty muzyczne i różnych ludzi poznałem dzięki temu. Nie uważam aby jedni byli lepsi od drugich, fajna była właśnie ta różnorodność. Do tej pory lubię posłuchać każdego rodzaju muzyki (po za małymi wyjątkami) i oczywiście jedna mi sie bardziej podoba inna mniej. Teraz bardziej zwracam uwagę na treść jeśli takowa jest. W muzyce klasycznej nie ma słów tak jak w house i są to zupełnie różne dźwięki w innych rytmach a zarówno w jednym rodzaju jak i w drugim znajduje coś dla siebie.
Kiedyś właśnie było modne być w jakimś fanclubie danego zespołu i tylko z tym rodzajem muzyki się jednoczyć (Kasia moja siora miała). Na całe szczęście mnie to nie dotyczyło ale też miałem ostrą zajawkę na RAP (Wanila Ice. Mc Hammer itd.). Teraz zauważam mieszanie się rodzajów muzycznych co sprawia, że powstają nowe rytmy i dźwięki i też mi się one podobają np. Dance Hall, Ragga, Dab itd. dlatego nie uważam, że słuchanie jakiegoś rodzaju muzyki o czymś świadczy. Kawałki Dody też znam :lol: ale ich nie słucham w domu.
Dlatego uważam, że muzyka jest potrzebna do wielu rzeczy i towarzyszy nam od pokoleń w różnych formach ale zawsze służyła jako: rozrywka, relaks, sport itd. i to chyba jest najważniejsze.
Maćka - 28 Listopad 2007, 15:13
:
Newman napisał/a:
no ale przeciez jak bedzie chciala sluchac czegos innego to jej nie zabroni...

Przecież, że nie zabroni ;-)

Tomas napisał/a:
Kawałki Dody też znam :lol: ale ich nie słucham w domu.

Bo ja bym zaraz to wyłączyła :-P :mrgreen:
Tomas napisał/a:
dlatego nie uważam, że słuchanie jakiegoś rodzaju muzyki o czymś świadczy.

Się z tym zgadzam :-)
Zet - 28 Listopad 2007, 18:48
: Temat postu: Re: a to sobie moje przemyślenia wyleje na klawiaturę
Tomas napisał/a:
A ja nigdy nie miałem problemu z uczestniczeniem zarówno w koncertach rockowych czy jazzowych jak i z drugiej strony pójść na dyskotekę ( i dokładnie wiem o kim mówisz jeśli chodzi o chwile słabości).
Ja problemu z dyskotekami też nie miałem (w końcu ciągnikiem nie musiałeś mnie tam ciągnąć) ale wolałem spędzać czas w innych miejscach, a parę razy (można policzyć na palcach jednej ręki) byłem na typowych dyskotekach ale raczej ze względu na towarzystwo (byłem w mniejszości) lub z ciekawości (np. z ciekawości pojechałem z wami do Central Parku, bo tydzień wcześniej tam zastrzelili kolesia).

Tomas napisał/a:
Teraz bardziej zwracam uwagę na treść jeśli takowa jest. W muzyce klasycznej nie ma słów tak jak w house i są to zupełnie różne dźwięki w innych rytmach a zarówno w jednym rodzaju jak i w drugim znajduje coś dla siebie.
Dobrze że poruszyłeś temat treści, bo mi właśnie w muzyce disco (od której też wywodzi się disco-polo) przeszkadzała treść i przekaz na niskim poziomie (nie wiem jak teraz ale piszę tu o latach dziewięćdziesiątych).
A w house nie ma słów? :614: Chyba często są jakieś wokalne wstawki...

Tomas napisał/a:
Teraz zauważam mieszanie się rodzajów muzycznych co sprawia, że powstają nowe rytmy i dźwięki i też mi się one podobają np. Dance Hall, Ragga, Dab itd. dlatego nie uważam, że słuchanie jakiegoś rodzaju muzyki o czymś świadczy.
To prawda chociaż dancehall, ragga czy dub nie są takie nowe - są starsze np. od techno.
Ja też nie uważam, że słuchanie jakiegoś rodzaju muzyki o czymś świadczy tylko że słuchanie muzyki z pustym przekazem o czymś świadczy - po prostu zawsze wolałem słuchać prawdziwych artystów, a nie wykreowanych i wypromowanych dla kasy, którzy tworzą to co akurat najlepiej się sprzedaje.
W sumie specjalistą od muzyki nie jestem ale wydaje mi się, że w latach dziewięćdziesiątych na dyskotekach puszczano wiele „hitów”, które rok później odeszły w zapomnienie (czasami wraz z ich wykonawcami).
Newman - 29 Listopad 2007, 08:01
:
z tym Housem to chyba Tomas dobrze myslał ale nie dokonca sie dobrze wyraził... Podstawa dobrego House to vocal ... i tu oczywiscie Zet ma racje ..
Tomas natomiast chciał chyba napisać cos takiego :

Tomas napisał/a:
W muzyce klasycznej nie ma słów tak jak ma to miejsce w house (..)

Emicha - 29 Listopad 2007, 08:44
:
Zet napisał/a:
Ja też nie uważam, że słuchanie jakiegoś rodzaju muzyki o czymś świadczy tylko że słuchanie muzyki z pustym przekazem o czymś świadczy - po prostu zawsze wolałem słuchać prawdziwych artystów, a nie wykreowanych i wypromowanych dla kasy, którzy tworzą to co akurat najlepiej się sprzedaje.
W sumie specjalistą od muzyki nie jestem ale wydaje mi się, że w latach dziewięćdziesiątych na dyskotekach puszczano wiele „hitów”, które rok później odeszły w zapomnienie (czasami wraz z ich wykonawcami).


A co znaczy "z pustym przekazem"? Czy w piosence muszą być jakieś ogólne prawdy, czy porady życiowe, czy doświadczenia takie czy inne wykonawcy, czy przestroga? Czy piosenka nie może być luźna i o dupie Maryni od czasu do czasu? Ja na przykład lubię posłuchać różnej muzyki - lubię stare kawałki takie klasyczne jak Grechuta, czy Maryla Rodowicz, czy czerwone Gitary czy inne, lubię i Dżem - gdzie teksty mówią wiele, ale lubię też ameryańskie hiciory lat 80-tych, 90-tych jak the bee gees, modern talking, bad boys blue, c.c. catch, bo nie zawsze muszę wsłuchiwać się w słowa a lubię dobrą taneczną muzykę. Obecne disco może nie zawsze jest górnolotne w słowach, ale co z tego? Skoro dobrze się przy tym tańczy? Więc nie sądzę aby słuchanie muzyki z pustym przekazem typu: och jak ja go kocham - o czymś świadczyło. Rap czy hip-hop w swoich tekstach tez czasem jest beznadziejne, w house często jakieś 3-4 słowa są w kółko powtarzane. Zresztą słuchanie muzyki z przekazem też nie musi świadczyć o szczególnej inteligencji czy wiedzy słuchającego - może słucha tego bo inni tego słuchają i jest to "dobrze odbierane" wśród znajomych.
Maćka - 29 Listopad 2007, 09:31
:
Emicha napisał/a:
może słucha tego bo inni tego słuchają i jest to "dobrze odbierane" wśród znajomych.


A to to już bez sensu. Muzyki chyba słucha się dla siebie a nie dla innych.
Emicha - 29 Listopad 2007, 09:50
:
Maćka napisał/a:
Emicha napisał/a:
może słucha tego bo inni tego słuchają i jest to "dobrze odbierane" wśród znajomych.


A to to już bez sensu. Muzyki chyba słucha się dla siebie a nie dla innych.


Moim zdaniem tak, ale jak robią inni to nie wiem.
Zet - 31 Marzec 2008, 07:28
:
Tomas napisał/a:
Mogę również zdementować plotki odnośnie tego jakoby należała do MENSY - bzdura.
http://muzyka.onet.pl/10172,1718832,plotki.html

Tomas - 31 Marzec 2008, 14:51
:
Pięknie :mrgreen: . Tylko dlaczego teraz dopiero to wyszło jak było tak dawno wiadomo? Przecież przeprowadzono ten test (jeśli to prawda) w 2004 roku. A może menagerom tej lalki się to opłacało i marcu tego roku na konta MEnsy wpłynęła odpowiednia sumka pieniędzy? Tego się pewnie nie dowiemy chociaż dziennikarze są coraz lepsi w dowiedzeniu prawd. Ja pamiętam ją z występów w programie BAR zanim zaczęła być promowana i ustawiana i kreowana i znana (porównał bym ją do Andrzeja Leppera który też ma już kilka doktoratów :lol: :mrgreen: :lol: ) i jedno wtedy pokazała PUSTKĘ w głowie z resztą jeśli chodzi o odpowiedzi jej na jakieś "trudniejsze pytania" podczas licznych wywiadów to ich treść jest bardzo zbliżona: " Mam to w dupie co sobie o mnie myślą, robię to co lubię, nie interesuje mnie to ......."
Co prawda nie znam jej osobiście ale wiem jedno, że ktoś zarabia na jej wizerunku straszne pieniądze.
Newman - 31 Marzec 2008, 17:05
:
Na zaświadczeniu jest napisane ze wydaje je sie na żądanie... może zażądała teraz :)
Zet - 31 Marzec 2008, 17:39
:
Tomas napisał/a:
Tylko dlaczego teraz dopiero to wyszło jak było tak dawno wiadomo? Przecież przeprowadzono ten test (jeśli to prawda) w 2004 roku.
A czy to musi coś wychodzić? W Mensie jest wielu znanych ludzi i nikt nigdy z tego nie robił sensacji.
Poza tym pisano o tym w różnych tabloidach już kilka dni po tej sesji testowej. Kiedyś już podawałem linki np. http://muzyka.onet.pl/0,1293559,plotki.html.
Tak naprawdę nikt z nas nie zna Dody i nie wiadomo jaka ona jest na prawdę. Być może ona tylko zgrywa skandalistkę, choć jej zachowanie wcale nie wyklucza wysokiego IQ, bo to są zupełnie różne sprawy.
Tomas - 4 Kwiecień 2008, 18:53
:
Zet napisał/a:
A czy to musi coś wychodzić? W Mensie jest wielu znanych ludzi i nikt nigdy z tego nie robił sensacji.

Akurat w tym przypadku musi a wręcz powinno tak być żeby było głośno bo na tym polega kariera tej osoby. Jej sukces to właśnie szokować i jak najwięcej "negatywnych" informacji aby dochodziło do społeczeństwa bo ona głównie zarabia na brukowcach i na śmiesznych informacjach na portalach internetowych.
Nie znam i nie wiem jakie jest jej IQ ale dla mnie to pustak, blachara itd. (jeżeli jest inteligentna no to wybrała chujową prezentacje siebie nawet podsumowując jej kasę). Niemniej podejrzewam, że stoi za nią jakiś dobry menager, który znalazł pomysł i odpowiednią osobę na pustą widownie w Polsce i tak właśnie ją wykreował.a
Zet - 22 Styczeń 2009, 20:28
:
http://portalwiedzy.onet....eria_media.html
Tomas - 23 Styczeń 2009, 11:34
:
No to dobrze, że można mieć cycki i inne części ciała osoby z Mensy za 0,99zł + Vat po odpowiednim smsie :mrgreen: :lol: :mrgreen:
Nie wszystko co piszą jest prawdą i nie wszystkie certyfikaty, które ktoś otrzymał są adekwatne. Najważniejsza jest obserwacja i polecam sprawdzić takie zdarzenie z jej życia dotyczące również mediów a dokładniej bodajże programu "Mamy Cię". Jak wpada do niej skoczek przez balkon albo szybę i jaka jest jej spontaniczna reakcja :shock: :lol: :mrgreen: :lol:
Z resztą cała jej kariera włącznie z Majdanem to :lol: :mrgreen: :lol:
Zet - 5 Sierpień 2009, 10:37
:
www.plotek.pl/plotek/1,78...e__Biblii_.html - faktycznie Doda musi mieć wysoki iloraz inteligencji, skoro nie uwierzyła w coś na co dało się nabrać większość Polaków. :wink:
Tomas napisał/a:
Nie mam ale zostało sprawdzone w liście osób należących do Mensy i nigdy Doroty Rabczewskiej tam nie było a ja mogę zagwarantować, że nie będzie :D
...tak żeby nie było wątpliwości - http://mensa.org.pl/index.php?do=go&id=8 - na oficjalnej liście jest Dorota Rabczewska (data urodzenia też się zgadza).
Monika - 5 Sierpień 2009, 11:59
:
Patrzcie, rzeczywiście jest na stronie MENSY. :eek:
Zet - 10 Sierpień 2009, 15:10
:
Są już następstwa wypowiedzi Dody - http://wiadomosci.wp.pl/k...,wiadomosc.html :hahaha:
Newman - 12 Sierpień 2009, 08:32
:
generalnie sie na to wylała...
Zet - 9 Listopad 2009, 19:41
:
http://www.plotek.pl/plot...ne_lizanie.html - chyba Doda chce się podlizać homo- i biseksualistom.