Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość --- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message ---
A co do samej witaminy C to cztery miesiące temu byliśmy z Moniką na „Medycznej środzie” gdy był wykład pt. „Witaminy – pomagają czy szkodzą?” (zresztą pisaliśmy o tym tutaj) i tam profesor prowadzący wykład powiedział dokładnie to samo o witaminie C. Przedstawił też podobne rewelacje na temat innych witamin i mówił, że w ogóle nie powinno się brać sztucznych witamin tylko spożywać je w pożywieniu (za wyjątkiem osób, które z jakiś względów nie mogą przyjmować normalnego pożywienia albo mają zaburzone wchłanianie pokarmów). Profesor ten od lat zajmuje się witaminami i nadmienił, że badania i odkrycia z ostatnich kilku lat w dużym stopniu odmieniły naszą wiedzę o witaminach, stąd może wynikać niewiedza niektórych lekarzy w tym temacie.
Z badań nad wpływem witaminy C podczas przeziębienia wynika, że w grupie spożywającej tą witaminę w porównaniu do tych co jej nie zażywali odnotowano taką poprawę jak w grupie przyjmującej placebo. Pewnie dlatego osobom, które tak wierzą w jej działanie może ona pomagać i to też wykorzystują niektórzy lekarze zalecając podczas przeziębienia witaminę C, która przecież nie zaszkodzi, a tym co wierzą w jej działanie może pomóc. Podobno szczególnie to działa w przypadku dzieci.
Poza tym wiadomo, że istnieje wielkie lobby farmaceutyczne sponsorujące badania, których celem jest wykazanie skuteczności witamin. Zresztą co tu się dziwić skoro ludzie wierzą nawet w działanie leków homeopatycznych pomimo, że Rada Naczelnej Izby Lekarskiej uznała praktykowanie homeopatii przez lekarzy medycyny i lekarzy dentystów za błąd w sztuce lekarskiej, a ich skuteczności nigdy nikomu nie udało się dowieść czy udowodnić, ani nawet wytłumaczyć dlaczego miałyby działać (patrz trzy posty wyżej).
Za to nie wiem komu miałoby zależeć na tym, żeby zatajać rzekome dobre właściwości witaminy C. Jednak na pewno nikomu nic się nie stanie jeśli podczas przeziębienia zje dodatkową porcję owoców bogatych w wit. C (najwyżej pójdzie w tłuszcz ).
Profilaktyczne stosowanie witaminy C p.o. w dużych dawkach nie zmniejsza ryzyka zachorowania na przeziębienie ani nie wpływa znacząco na czas jego trwania i ciężkość przebiegu. Jest ona natomiast skuteczna w zapobieganiu zachorowaniom u osób narażonych na duży wysiłek fizyczny. Podawanie witaminy C osobom już chorym nie wpływa natomiast na przebieg przeziębienia.
Opracowała dr med. Bożena Dubiel
Konsultował dr med. Józef Meszaros
Katedra i Zakład Farmakologii Doświadczalnej i Klinicznej w Warszawie
Komentarz
(...)
Końcowy wniosek autorów metaanalizy brzmi: "Brak wpływu suplementacji witaminy C na zapadalność na przeziębienie w normalnej populacji ludzkiej wskazuje, że rutynowe stosowanie megadawek tej witaminy w profilaktyce przeziębień nie ma racjonalnego uzasadnienia. Suplementacja taka może być natomiast uzasadniona u osób eksponowanych na krótkie epizody ekstremalnych wysiłków fizycznych."
Według mnie, podstawową wadą przeprowadzonych dotąd badań jest brak danych dotyczących zaspokojenia zapotrzebowania na kwas askorbinowy u uczestników badania. Być może, korzystne efekty uzyskiwane u badanych poddanych ekstremalnemu wysiłkowi fizycznemu wskazują, że okoliczności te zwiększają zapotrzebowanie na witaminę C i obserwowane korzyści z jej podania są po prostu wynikiem zaspokojenia tego zwiększonego zapotrzebowania.
dr med. Józef Meszaros
Katedra i Zakład Farmakologii Doświadczalnej i Klinicznej w Warszawie
Piśmiennictwo do komentarza
1. Douglas R.M., Hemila H., D'Souza R. i wsp.: Vitamin C for preventing and treating the common cold. Cochrane Database Syst. Rev., 2004; (4): CD000980
Wiek: 42 Dołączyła: 12 Sie 2006 Posty: 1809 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 4 Marzec 2010, 10:00
Zet napisał/a:
Profesor ten od lat zajmuje się witaminami i nadmienił, że badania i odkrycia z ostatnich kilku lat w dużym stopniu odmieniły naszą wiedzę o witaminach, stąd może wynikać niewiedza niektórych lekarzy w tym temacie.
Jest mnóstwo nowinek odkrytych w świecie medycyny, o których większość lekarzy pewnie nie słyszała. Nie bez powodu mówi się, że lekarz powinien uczyć się całe życie (jeździć na sympozja, brać udział w równych konferencjach, czytać o wynikach badań naukowych). Ci co siedzą od lat w przychodniach, większości lekarze rodzinni mają to gdzieś i stąd jak jest mowa o przeziębieniu to od razu witamina C na ratunek, a wtedy to już chyba niewiele zdziała... prędzej profilaktycznie można stosować dietę bogatą w witaminy, to na pewno nikomu nie zaszkodzi.
Wiek: 43 Dołączył: 12 Sie 2006 Posty: 2889 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 5 Marzec 2010, 15:46
Monika napisał/a:
Jest mnóstwo nowinek odkrytych w świecie medycyny, o których większość lekarzy pewnie nie słyszała. Nie bez powodu mówi się, że lekarz powinien uczyć się całe życie (jeździć na sympozja, brać udział w równych konferencjach, czytać o wynikach badań naukowych).
Niestety bardzo często różne sympozja są organizowane przez firmy i instytucje, którym nie zależy na prawdzie tylko na tym żeby sprzedać jak najwięcej leków, witamin czy suplementów danej firmy.
Wiek: 42 Dołączyła: 12 Sie 2006 Posty: 1809 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 15 Kwiecień 2010, 16:56
Rzepakowy olej może być, ale tylko i wyłącznie na zimno, słonecznikowy idzie w zapomnienie... ale to akurat wiedziałam już dawno.
No i odkąd Martyna zaczęła jadać chlebek z masełkiem to już teraz wszyscy jemy masło... jest pyszniutkie.
Najgorzej przekonać mi się do mleka... chociaż pijam, ale w małych ilościach. Mam w głowie jakieś schizy, że w tym mleku jest dużo sterydów, antybiotyków itp. gdzieś kiedyś wyczytałam, że jak krowa jest chora, czy ma jakaś ropne wymiona, to wcale nie odstawia się jej na bok, tylko daje mnóstwo leków. Zresztą przemawia do mnie fakt, że mleko od krowy jest dobre dla cieląt, a nie dla ludzi. Chociaż jogurty, sery, twarogi wcinam... więc jestem niekonsekwentna w tej kwestii .
Wiek: 43 Dołączył: 12 Sie 2006 Posty: 2889 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 1 Wrzesień 2010, 11:40 Obalono popularny mit dotyczący otyłości
http://wiadomosci.onet.pl...losci,item.html - Powoływanie się na "złe geny" nie może być więcej wytłumaczeniem dla zbyt wielu zbędnych kilogramów. Naukowcy z Cambridge przekonują, że genetyczna predyspozycja do otyłości wcale nie musi przeszkadzać w utrzymaniu wagi w normie - czytamy w internetowym serwisie dziennika "The Daily Mail".
Wiek: 45 Dołączył: 14 Sie 2006 Posty: 1741 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 1 Wrzesień 2010, 11:59
Kto mnie zna ten wie,
że kto leniwy ten żre.
Nie przepala co zgromadził,
brzuchem wszystko będzie wadził.
Ruch pomaga w otyłości,
niszczy tłuszcz i wzmacnia kości.
Kalorię trzeba liczyć,
bo po przodkach nie tylko pieniądze można odziedziczyć.
Niektórzy lubią się ruszać,
to dotknąć, tamto zobaczyć, owego spróbować oby się nie z karmelizować
Wpierdalanie nie pomaga wagi pilnować,
za to sport uprawiany regularnie może to całkowicie zneutralizować
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum