Wiek: 45 Dołączył: 27 Sie 2006 Posty: 338 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 19 Wrzesień 2006, 09:44
No nie wiem Moniko czy to dobrze tak chwalić moją biedronkę za te jej roztrzepanie i nierozsądek organizacyjny podczas pakowania....a jaki ja byłem zdenerwowany?!
Wiek: 45 Dołączył: 14 Sie 2006 Posty: 1741 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 19 Wrzesień 2006, 13:42
Szwagier nie masz co się denerwować bo to nic nie da. Musisz zaakceptować roztrzepanie na rzecz umysłu twórczego (artystycznego) bo wiemy jak jest Po za tym wszystko ma swoje + i -. Fakt jest taki, że po powrocie z Olsztyna nic nie było na swoim miejscu a gospodynii w Anglii a z tego co słyszałem miałeś przyjść i poukładać ale wiem nie znalazłeś czasu
Wiek: 42 Dołączyła: 12 Sie 2006 Posty: 1809 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 20 Wrzesień 2006, 13:08
Jakby chciało się mieć zawsze wszystko poukładane i posprzątane to można popaść w nerwicę, nie polecam... sama się przekonałam, po wyjeździe teściów, że trzeba wyluzować i nie można cięgle sprzątać , układać bo życie jest za krótkie i jest tylko jedno!!!
mi to mowisz u mojej siostry jak na szpilkach.Wszystko musi byc czyste i na swoim miejscu.A wieci jaki ze mnei balaganiasz. ale tak to jest jak sie u kogos mieszka tzreba sie podporzatkowac
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum