W dniu wczorajszym, zachęceni całodziennym nasłonecznieniem, postanowiliśmy z mężulem przewietrzyć rowerki. mój przyznam mocno zakurzony, ale nie na tyle żeby żwawo nie ruszyć przed siebie, na początek wizyta w szpitalu (moja babcia ma dziś operację- trzymajcie kciuki) potem pokulaliśmy się w stronę Myślęcinka, Niemcza. Pooglądaliśmy piękne domy w Niemczu, ale ze zmrok już zapadał i temperatura spadła dość odczuwalnie, zawróciliśmy.
Zjazd z góry myślęcińskiej niemal spowodował odmrożenie dłoni, tak mnie przewiało, że co z kim dziś gadam to się każdy pyta czy znowu mam katar? buu, mam nadzieje ze tak sie to nie skonczy, ale podróż uważam za udaną, moze jeszcze sie uda do konca września pokulać, tylko start bedzie trzeba przyśpieszyć, aby nie przywieźć sopelków lodu na kierownicy
Wiek: 45 Dołączył: 16 Sie 2006 Posty: 1247 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 21 Wrzesień 2006, 09:40
Prawda, prawda. Po 20.00 to juz lepiej w krótkich portkach na rowery nie ruszać. Właśnie wczoraj tak się leciutko ubrałem. Oszczędzę wam relacji i nie będę opowiadał co mi się przy okazji krótkich spodenek odmroziło. Ale wycieczka fajna. Tylko się lekko w Niemczu zdołować można. Ludzie mieszkają w takim standarcie, że tylko pozazdrościć.
Ale są też minusy. W tej dzielnicy (bo już chyba tak można nazwać Niemcz) wogóle się dzieciaki nie bawią na podwórkach. Rodzice trzymają chyba maluchy po domach. U mnie na osiedlu to do 22.00 non stop jakiś maluch z piłką zapierdziela. A tam nic. A przecież tam mieszkają głównie młodzi ludzie z dziećmi. Dziwny trochę klimat jest. Czyżby świat się zmieniał. I teraz dzieci wychowuje się już jedynie przed TV i Komputerem????
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum