Wiek: 45 Dołączył: 16 Sie 2006 Posty: 1247 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 16 Kwiecień 2007, 09:56 Children of men - ludzkie dzieci
Jest rok 2027. Kobiety przez jakąś ptasią grypę są bezpłodne. Od 18 lat nie urodziło się ani jedno dziecko. Świat powoli wymiera. Europa pogrążyła się w haosie. W Wielkiej Brytanii wszystkim rządzi wojsko i policja.
W tych realiach powstał zajebisty film. Wszystko kręcone samymi długimi ujęcami. Zajebista praca operatora. Na serio. Do tego dobrze zrobione efekty. Wszystko w fajnej fabule. I dwa niesamowita momenty: jeden z najlapiej zrobionych porodów w historii, i scena walki ulicznej, gdy po wybuchu granatu na kamerę spadają kroleplki krwi. Tego jeszcze w żadnym filmie nie widziałem.
Nie dałem 10/10, bo to w końcu nie Predator. Ale na serio fajne. Tylko trzeba klimat złapać. Jak ktoś nie lubi SF, to niech nie włącza.
Wiek: 45 Dołączył: 14 Sie 2006 Posty: 1741 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 16 Kwiecień 2007, 10:12
Rzeczywiście film można zunac za udany, wiele scen mi się podobało a w szczególności jedna, któa dotyczyła odwiedził rodziców głównego bohatera(dla tych co obejrzą ten film będą wiedzieć dlaczego ). Również polecam ten film dla ludzi z wyobraźnią i osób odnajdujących się w opowieściach SF. Na pewno poprawiłbym końcówkę, która nie należy wg mnie do udanych.
Wiek: 43 Dołączyła: 16 Sie 2006 Posty: 800 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 16 Kwiecień 2007, 11:30
film warty obejrzenia, tu sie zgodze, ale nie odstraszajcie tych którzy nie lubią SF. Film poza osadzeniem fabuły w przyszłości jest bardzo, ale to bardzo realny. Niewiele tak na prawde różniąca się materialnie rzeczywistosć od naszej. Tylko globalne kłopociki troche inne.
Ale zupełnie inna wizja, tym razem roboty nas nie zdominują, uff...
Film ten trafił na pierwsze miejsce w mojej liście najlepszych filmów. Wyprzedził „zieloną milę”, która, od wielu lat była bezkonkurencyjna.
SF... science fiction... soon future… Według mnie przyszłość może przynieść podobny scenariusz jak w filmie. Chociaż fabuła jest wymysłem reżysera... trafia w całej swojej abstrakcyjności do mnie (co za dziwne zdanie stworzyłam... mniejsza o to).
Alfred Hitchcock powiedział „Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć.” Z tym filmem było właśnie tak...
Szczerze polecam film!
_________________ "Pomysłów u mnie mnóstwo niczym w worku bez dna"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum