Wiek: 42 Dołączyła: 21 Sie 2006 Posty: 1278 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 23 Czerwiec 2008, 12:27
Kochani,
W związku z tym, że wkrótce pojawi się nowy członek rodziny, zastanawiamy się jak zareaguje pies. Sądząc po jego obecnym zachowaniu i po tym jak reaguje na dzieci i jak sie wśród nich zachowuje, nie daje nam podstaw, żeby sie martwić, ale wiadomo-to tylko zwierzę. Może macie jakieś doświadczenia, albo Wasi znajomi mieli pieska kiedy pojawiło się dziecko. Podzielcie się opiniami i wrażeniami.
Wiek: 42 Dołączyła: 12 Sie 2006 Posty: 1809 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 23 Czerwiec 2008, 12:45
Właśnie ostatnio moja teściowa opowiadała mi jak to było z ich psem, gdy pojawiła się Julia (Zeta siostrzenica) na świecie. Wiki reagował na każdy jej płacz, na jej głos, zaglądał ciekawy do wózka itp. Później gdy mała zaczęła już dreptać, to przed nią uciekał. Jednakże nigdy nie pozostawili Wikiego sam na sam z małą w pokoju, nawet na chwilkę, gdyż nie było wiadomo co mógłby zrobić. Kiedyś czytałam, że najlepiej gdy w momencie przyjścia dziecka ze szpitala, psa nie ma w domu. I tak przez parę dni, aż cały dom przejdzie zapachem małego szkraba... ale specjalistką w tej dziedzinie nie jestem.
Wiek: 43 Dołączył: 12 Sie 2006 Posty: 2889 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 23 Czerwiec 2008, 13:18
Monika napisał/a:
Kiedyś czytałam, że najlepiej gdy w momencie przyjścia dziecka ze szpitala, psa nie ma w domu. I tak przez parę dni, aż cały dom przejdzie zapachem małego szkraba...
Własnie znalazłam i przeczytałam ten artykuł. Daje on jasne rady o tym jak przygotować psa do pojawienia się dziecka, w innym jeszcze ale mniej obszernym artykule czytałam, żeby zanim jeszcze pojawi się dziecko przywieźć ze szpitala ubranka pachnące dzieckiem, wtedy pies się zapozna już z tym zapachem. Pisano też, żeby pokój dziecka ( a u nas do tej pory to pokój otwarty w którym Lucky często śpi na kanapie) na początku zamykać, jeszcze zanim pojawi się maluch, żeby pies miał świadomość ograniczonej przestrzeni. Potem razem z dzieckiem i psem w chodzić do pokoju a potem można zostawiać drzwi otwarte.
Na szczęście ten artykuł powyżej daje mi nadzieję, że z Lucky'm nie powinno być szczególnych problemów. Jest przyzwyczajony do 3-4 spacerów dziennie, nie jest naszym "oczkiem w głowie" nie rządzi w domu, zna swoje miejsce i wie kto jest Panem. Ale pewne "rozwiązania" jakie w artykule proponują zaciekawiły mnie i nie wpadłabym sama na to dobrze poczytać wcześniej co nieco.
Wiek: 50 Dołączyła: 16 Sie 2006 Posty: 1417 Skąd: Toruń/Bydgoszcz
Wysłany: 23 Czerwiec 2008, 15:16
Ja widziałam jak zachowuje się nasz pies, kiedy urodziło sie dziecko mojego brata. Fred reagował na każdy pisk, płacz i kwilenie malucha. Chodził, wąchał i machał ogonem. Ale nigdy nie pozostał sam przy młodym. Ostrożności nigdy dosyć.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum