Wiek: 45 Dołączył: 21 Sie 2006 Posty: 379 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 4 Grudzień 2006, 15:29 Lucky
Witam wszystkich. Oto nasz nowy członek rodziny. Nazwaliśmy go Lucky bo ma ogromne szczęście, że trafil do nas a nie tam gdzie właściciel jego matki chciał go umieścić, czyli w rzece...a woda teraz taka zimna, że nie mogliśmy pozwolić aby został najmłodszym pływakiem w historii. Psinka jest słodka i mamy nadziję, że nie będzie sparawiał dużych kłopotów. Matka to podobno owczarek niemiecki a ojciec nieznany.....mówią, że suka łatwa była.
http://xs.to/xs.php?h=xs1...&f=IM000468.JPG http://xs.to/xs.php?h=xs1...&f=IM000467.jpg
Ostatnio zmieniony przez Sikor 4 Grudzień 2006, 15:40, w całości zmieniany 3 razy
Wiek: 42 Dołączyła: 21 Sie 2006 Posty: 1278 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 4 Grudzień 2006, 15:43
Jejku, jak śmiesznie go zobaczyć, piskacza jednego, no! Jest słodki, ale wymaga naszej uwagi opieki i wychowania. Zapraszam do zapoznania się z majstrem na żywo Ale będzie jazda...
Wiek: 43 Dołączyła: 16 Sie 2006 Posty: 800 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 5 Grudzień 2006, 08:02
Widzielimy również, suuuuper kuleczka, taki pocieszny, Mama Emilka wytrwale walczy z nauką sikania Zyczymy cierpliwosci!!!!
Ale ma pociąg do browarka, wczoraj chodził za puszką Nowego jak zahipnotyzowany, zwała była!
Wiek: 42 Dołączyła: 21 Sie 2006 Posty: 1278 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 5 Grudzień 2006, 11:10
No piszczałka z niwgo jest, ale potrzebuje towarzystwa, wpuściłam go do pokoju i przeniosłam jego "łóżeczko" i się uspokoił, jak ręką odjął. Dziś zdoił się na gazetkę raz i na dworku zwalił dużą kupę Grzeczna psina... narazie...
Wiek: 45 Dołączył: 14 Sie 2006 Posty: 1741 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 5 Grudzień 2006, 14:16
Fajny psiak. A jak to się stało, że trafił do Was. Uratowany to już napisane było ale jak? Malutki i pulchniutki jak kłębek wełny. Mnie się bardzo podoba
Wiek: 42 Dołączyła: 21 Sie 2006 Posty: 1278 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 5 Grudzień 2006, 15:29
No trafił z giełdy, co tu dużo mówić. Były do oddania, uratowane przed utopieniem. Czy fajny to się okaże. Narazie zdarza mu się wykazywać inteligencją. Zobaczymy co z niego wyrośnie. Od 7:20 rano do 14 był sam. Na pewno piszczał. Zrobił kupkę i trochę siusiu. Potem teść wyszedł z nim na spacer i teraz znów jest sam. Zobaczymy co zastanę po powrocie czyli ok. 16:30 mam nadzieję. Dziś akurat mi się fuksnęło, jutro też nie powinno być źle. Najgorzej czwartek i piatek, bo nie wiadomo jak długo będę w pracy. Ale czytałam, że jak piesek ma siedzieć w domu sam, to musi się tego nauczyć od razu, nei należy brać urlopu, żeby potem nie był zestresowany zmianą. Poczytaliśmy jak sie obchodzić z malucham i jak go uczyć podstawowych rzeczy czyli siusiania na zewnątrz i ewentualnie na gazetkę, jak go oduczyć gryzienia itp. Zobaczymy jaki będzie. Narazie widzę że interesują go różne rzeczy zaczyna się przyzwyczajać do naszego domu. Wie już (po dwóch dniach) gdzie są miski z wodą i jedzeniem i że ma własne posłanie, w którym nie sika, a to tez już podobno sukces (zupełnie nie nasza zasługa). Najważniejsze narazie, żeby nie sikał w domu. Reszta będzie ok. Jak macie jakieś rady to chętnie posłucham.
Wiek: 42 Dołączyła: 12 Sie 2006 Posty: 1809 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 5 Grudzień 2006, 15:43
Kiedyś jeden wet mówił że psa można uderzyć zwiniętą gazetą jak coś źle zrobi to dać klapsa tą gazetą, przy tym krzyknąć że źle zrobił, bo inaczej takie uderzenie potraktuje jako zabawę bo to go w cale nie boli.
Ja ogólnie nie jestem za biciem. Fretki jak źle zrobią to zamknięcie w klatce jest dla nich karą. Zawsze przed wypuszczeniem z klatki czekam aż się załatwią do kuwety, to Rydzyk jest na tyle sprytny że potrafi udawać, "parkuje" w rogu kuwety tak jakby coś robił a nie robi i teraz oduczam go tego oszukiwania. Z psem tak już gorzej bo nie ma klatki.
Zwierzęta na pewno rewelacyjnie reagują na ton głosu, jak jesteś wściekła i krzyczysz albo mówisz ostrym głosem to on po czasie będzie wiedział, że coś nie tak, a jak pieszczotliwie to pewnie od razu merda ogonem.
Uczenie żeby reagował na imię: jak przyjdzie na zawołanie to wtedy dać mu smakołyka. Tak nauczyliśmy fretki, chociaż pies na pewno dużo szybciej się wszystkiego nauczy.
Wiek: 42 Dołączyła: 21 Sie 2006 Posty: 1278 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 5 Grudzień 2006, 15:54
Monika napisał/a:
eden wet mówił że psa można uderzyć zwiniętą gazetą jak coś źle zrobi to dać klapsa tą gazetą, przy tym krzyknąć że źle zrobił,
właśnie tak robimy, jest gazetka i ja zawsze mówię podniesionym głosem NIE WOLNO i klapsa daję gazetą. Na dworze jak zrobi siusiu czy kupke to zaraz go chwalę, a w domu karcę. Nie wiem jeszcze jaki smakołyk mógłby dostawać, bo nie wiem co lubi, a nie kupiliśmy zadnych cukierków dla psów. Ale łagodny głos i głaskanie powinno zadziałać.
Dzięki, czekam na więcej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum