Forum Bydgoszcz

Stawiar

Nie znam się niestety za bardzo na technice telewizyjnej. A szukam naukowego (technicznego, praktycznego) wyjaśnienia pewnego problemu. Otóż chodzi mi o różnice w obrazie filmowym produkowanym przez amerykańskie i europejskie wytwórnie. Podobnie jest z relacjami telewizyjnymi.

Czy ktoś z was zauważył, że np. film kręcony w polsce (choćby pokazywano te same sceny) wygląda inaczej niż ten ze stanów. Tak samo jest w przypadku relacji korespondetnów ze stanów. Ci z polski jakoś inaczej wyglądają w tvn niż ci ze stanów. Jakby była większa ziarnistość, inny jakiś system. Nie wiem czy powoduje to tylko przekonwertowanie z NTSC czy może coś jeszcze.

Natknał się może ktoś z was na wyjaśnienie problemu w SIECI.

Emicha

Ja zauważam też ten fakt, od razu widać czy film jest made in usa czy made in Poland, taką różnicę można też zauważyć w przypadku filmów niemieckich lub frnacuskich.

Stawiar

No właśnie ciekawe dlaczego tak jest. W sumie lepiej wyglądają takie filmy made in USA. Jakoś tak bardziej profesjonalnie. Ciekawe czemu nasi takim systemem nie kręcą.

Zet

W USA jest system kodowania obrazu NTSC, w większości krajów europejskich system PAL, a we Francji system SECAM.
Główna różnica między systemami PAL i NTSC to rozdzielczość i liczba wyświetlanych klatek w ciągu sekundy (PAL i SECAM 625 linii przy 25 klatkach/s, NTSC 525 linii przy 29,97 klatkach/s), poza tym analogowy system NTSC gorzej odwzorowuje kolory niż PAL czy SECAM. Było o tym w Elektroniku na urządzeniach elektronicznych.
Nadawcy TV jak mają jakiś sygnał w systemie NTSC lub SECAM konwertują go na PAL, a każda konwersja miedzy systemami wprowadza straty i stąd może być różnica w jakości, jednak większe znaczenie ma tutaj zastosowany sprzęt (kamery itp.), a w USA, Niemczech czy Francji mają dużo lepszy sprzęt niż w Polsce.
Natomiast TVN obojętnie w jakim miejscu na świecie nagrywa to zawsze używa systemu PAL, a różnice w obrazie mogą być spowodowane tym, że sygnał (nadawany na żywo) musi zostać stratnie skompresowany, by mógł być szybko przesłany, a stratna kompresja wprowadza zniekształcenia.

Stawiar

A jest gdzieś taka próbka w sieci, żeby można było to samo zobaczyć w obu systemach.

Z tego co ZET napisałeś wynika zatem, że obraz ze stanów oraz na amerykańskich filmach się różni, bo jest jakby gorszy nieco. I to by się zgadzało, bo taki amerykabnski film jaest jakby bardziej ziarnisty. Ale przez to jakoś lepiej się go ogląda.

Zet

W sieci to może być tylko obraz cyfrowy, a wtedy różnica między systemami PAL i NTSC jest tylko w rozdzielczości i liczbie wyświetlanych klatek w ciągu sekundy, bo kolory są takie same. Poza tym sekunda nieskompresowanego obrazu w którymś z tych systemów zajmuje ponad 30 MB, a po kompresji stratnej to można już tylko oceniać jakość kompresji, a nie jakość obrazu danego systemu. Natomiast kompresja bezstratna w przypadku filmów pozwala tylko ok. 2-3 krotnie zmniejszyć rozmiar w porównaniu do oryginału.

Co do ziarnistości obrazu to w przypadku złych ustawień lub słabej jakości sprzętu są to szumy matrycy, które są niepożądane i używa się specjalnych filtrów odszumiających aby je zlikwidować. Ale często (szczególnie w Hollywoodzkich produkcjach) specjalnie dodaje się delikatny szum, bo wtedy są lepsze wrażenia wzrokowe. Jak ma się film skompresowany w złej jakości (gdy pojawiają się kwadraty i artefakty) to można samemu nałożyć na taki obraz szum (np. za pomocą ffdshow) i wtedy też obraz wydaje się lepszy.