Wiek: 43 Dołączyła: 16 Sie 2006 Posty: 800 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 6 Luty 2007, 08:25 Soyka
Wczoraj mieliśmy przyjemność uczestniczyć w cudownym koncercie Stanisława Soyki, ostatnio go myślami wspominałam i zauważyłam że dawno nie było o nim słychać wiec jak tylko pojawiła się okazja posłuchać go na żywo szybciutko pobiegłam po bilety i było warto, jego głos, charyzma, lekkość muzyki, niezwykłe aranżacje i wspaniały klimat którym zaraża słuchaczy. Wspaniały.
Oto kilka słów które reklamowały ten koncert i nie są przesadzone.
„Słuchać oczyma duszy to mądrość miłości”
William Szekspir, sonet XXII
Koncert Stanisława Soyki
„Sonety Szekspira”
5 lutego 2007 r. godz. 20.00
muzyka: Stanisław Soyka,
zespół „Soyka Sekstet” w składzie: Michał Zduniak - perkusja,
Jakub Sojka - perkusja, Zbyszek Uhuru Brysiak - instrumenty perkusyjne, Przemek Greger - gitara akustyczna,
Mario Matysek - bas elektryczny.
Sonety Szekspira z muzyką Soyki, które artysta wykona po polsku
i po angielsku podczas koncertu w Teatrze Polskim, to połączenie poezji
ze szczyptą jazzu, soulu i piosenki poetyckiej. Do tego subtelna, intrygująca aranżacja, świeżość improwizacji i kontakt z publicznością dają niepowtarzalny efekt przedstawienia muzycznego z Głosem i Fortepianem w roli głównej.
Stanisław Soyka świetny wokalista, pianista, skrzypek, gitarzysta, kompozytor i poeta – słowem człowiek renesansu i ambasador upoetyzowanej części polskiego jazzu i rocka. Ma w swoim dorobku kilkanaście albumów, współpracę z wieloma sławami polskiego jazzu, liczne tytuły i nagrody. Wciąż inny, wciąż nowy, a jednocześnie rozpoznawalny od pierwszych nut. Jest zwierzęciem muzycznym z charyzmą performera. Z zespołem czy solo wkrótce po wejściu na scenę obejmuje całkowite panowanie nad publicznością, a dzięki improwizacji pojawiającej się w jego wykonaniach, każdy z koncertów staje się wyjątkowym i niepowtarzalnym spektaklem.
W jednym z licznych wywiadów artysta powiedział: „Nie gram dla fajerwerków, nie śpiewam by się popisać. Moją ambicją i pragnieniem jest, by mój śpiew, moje pieśni dodawały otuchy, podnosiły na duchu tych, którzy przychodzą mnie słuchać. Chcę by wychodzili z koncertu pogodni i umocnieni.”
tłumaczenie sonetów: Maciej Słomczyński, Stanisław Barańczak
Wiek: 50 Dołączyła: 16 Sie 2006 Posty: 1417 Skąd: Toruń/Bydgoszcz
Wysłany: 6 Luty 2007, 08:53
Powiem tak będąc w liceum słuchałam Soyki i Ywańskiego byla to dla mnie cudowna muzyka, nawet kilka kaset mialam. Byłam tez na kilku koncertach i zawsze były wyjątkowe. Fakt teraz troszeczkę o Nich ucichło, więc zazdroszczę koncertu
Wiek: 44 Dołączył: 16 Sie 2006 Posty: 550 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 6 Luty 2007, 10:21
MonSta napisał/a:
no cóż skrzywdzona się nie czułam nigdy przez Soykę, raczej wzgogacona o coś niecodziennego
no i współsłuchacze wczorajsi chyba tez nie, 4 bisy.....
nie dziwie się że 4 aż albo tylko bisy, w końcu nie poszli tam jego przeciwnicy tylko fani . To nie mecz żeby pseudo kibice z bejzbolami wjechali hehe.
Wiek: 45 Dołączył: 16 Sie 2006 Posty: 1247 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 6 Luty 2007, 10:26
Ciekawy koncert. Widać było, że kolesie raczej tego dla kasy nie robią. Muzyka jest taka, że na prawdę trzeba to lubić. Jakieś dzine dzwoneczki, kobinowana gitara na dwóch milionach efektów. Ale wrażenie fajne. Soyka przyjechał wogóle z synem Kubą. I szczerze... kuba też będzie grubasem. Już ma niezłe zadatki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum