kurcze ciekawe, wiecie co?Moja siostra miała całe życie w książeczce zdrowia wpisaną grupę krwi Brh- a się okazało 2 lata temu że ma taką jak mama AR-, dobrze że nie potrzebowała nigdy krwi.
oddałam krew raz, po pół godzinie leżenia zemdlałam pani pielęgniarce na nogi hehe, dostałam 6 czekolad i kubusia, oraz darmowe testy na HIV żółtaczkę kiłę i takie tam inne syfne sprawy, ale już nie pójdę, bo coraz częściej słyszy się o brudzie i o tym, że można coś złapać oddając krew, tak jak gdzieś w Ostrołęce czy już niepamętam gdzie, co tyle ludzi zapadło na najgorszą z żółtaczek. A takiej żółtaczki już się nie pozbędą nigdy.
Wiek: 44 Dołączył: 16 Sie 2006 Posty: 271 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 3 Kwiecień 2007, 12:50
Oddawanie krwi nic przyjemnego . Ja nie zapomne jak poszedlem z Sikorem oddac krew w Elektroniku. Wesolo bylo , ale pozniej zjebki dostalismy od Szadziulowej , ze akurat dwa najwieksze chudzielce musialy sie na oddawanie krwi wybrac , huehue.
Wiek: 43 Dołączył: 12 Sie 2006 Posty: 2889 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 3 Kwiecień 2007, 13:45
No tak Szadziulowa to takie chuchro, że wie coś o tym...
Ciekawe co tam u niej, czy w ogóle jeszcze żyje, bo na zakończenie naszej edukacji w technikum wylądowała w szpitalu z paraliżem i już nie wróciła do nauczania.
Moja koleżanka opowiadała mi kiedyś o kobiecie, o której przeczytała w necie. Uważa ona że potrafi zmieniać ludziom znaki zodiaku. To polega na tym, ze jeśli ktoś czuje się powiedzmy Koziorożcem, a jest skorpionem to ona za pomocą specjalnych obrzędów doprowadzi do zmiany znaku.
Nie wnikam nad celowością takich zmian, ale skojarzyło mi się gdy czytałam o tej zmianie grupy krwi. Może i w przyszłości jak większość odkryć i wynalazków się przyda.
Jednak jako, że jest to kolejna ingerencja w ciało człowieka, podchodzę sceptycznie do tego pomysłu.
Ja rozumiem, że chodzi tutaj o jak najbardziej skuteczną pomoc ludziom. Jednak w żyłach jest około 4,5 czy 5 litrów krwi. Czy już wszystko w człowieku musi być sztuczne?!
Grupa krwi, chociaż się powtarza, to jednak jest jakimś indywidualną częścią każdego człowieka. Jeśli ta metoda się powiedzie, wierzenia, że w krwi kryje się istota życia i ducha człowieka zostanie kompletnie obalona. A co jeśli się okaże, że charakter człowieka (oczywiście to tylko moje daleko idące przemyślenia) zależy od jego grupy krwi?! Gdy wszyscy będą mieli tą samą krew... analogicznie wszyscy będą tacy sami... ale będzie wtedy nudno!. Clint Eastwood w filmie „Nagłe zderzenie” powiedział „Możesz mnie okraść, zagłodzić, zbić a nawet zabić, ale mnie nie zanudzaj.” Uważam podobnie, więc ja nie chce tego zobaczyć... nie chce zobaczyć za kilka lat syntetycznego świata, w którym każdy jest taki sam z zewnątrz (operacje plastyczne) i wewnątrz (np. zmiana grupy krwi).
A co do oddania krwi, dopiero tydzień temu odebrałam dowód i stwierdzam, że jeśli nadarzy się okazja chętnie oddam krew. Myślę o tym już od dawna, ale jak na razie jedyna krew jaką oddałam to do analizy.
_________________ "Pomysłów u mnie mnóstwo niczym w worku bez dna"
Wiek: 43 Dołączył: 12 Sie 2006 Posty: 2889 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 4 Kwiecień 2007, 11:27
Z tą zmianą grupy krwi to nie jest ingerencja w ciało człowieka tylko usunięcie antygenów A i/lub antygenów B z krwi już pobranej od dawcy. Chyba nie da się człowiekowi zmienić grupy krwi gdyż te antygeny występują prawie we wszystkich komórkach naszego ciała (chyba, że ktoś ma grupę krwi 0 to ich wcale nie ma).
A co do znaków zodiaku (pomijam fakt, że horoskopy to ściema) to nie wiem czy wiecie ale mniej więcej 2000 lat temu eliptykę podzielono na 12 sektorów po 30° (360° : 12 miesięcy = 30°), które nazwano od widocznych wtedy tam gwiazdozbiorów. Jednak na skutek precesji osi ziemskiej sektory te w ciągu 2000 lat przesunęły się o około 30°, czyli gdy ja się rodziłem Słońce oglądane z Ziemi było w gwiazdozbiorze Wagi, a z mojej daty urodzenia wynika, że mam znak zodiaku Skorpion.
Poza tym dla Polski zarówno gwiazdozbiór Wagi jak i Skorpiona jest zaliczany do gwiazdozbiorów wiosennych, a ja urodziłem sie jesienią, więc już nic się tutaj kupy nie trzyma...
Zgodzę się z przedmówcą, jeśli chodzi o krew to rzeczywiście nie ma nic w artykule o ingerencji, poza tym idąc dalej tym tropem poczytałam nieco o grupach krwi i o tym jak się je oznacza i tak jak ZET mówi nie jest to ingerencja tylko podanie antygenu, który czasem można znaleźć nawet w naszym organiźmie, tak jak podaje się antygen matce która nosi ziecko z inną niz ona krwią, żeby nie powstał konflikt serologiczny między matką a dzieckiem, czyli żeby komórki mamusine nie zniszcyły płodu. Jeśli chodzi o horoskpy to ściema jakich mało, i to co mowi zet o znakach zodiaku że się wszystko poprzesuwało to też prawda, no cóż za zgodność hehe.
Wiek: 42 Dołączyła: 12 Sie 2006 Posty: 1809 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 4 Kwiecień 2007, 12:42
Zet napisał/a:
Chyba nie da się człowiekowi zmienić grupy krwi gdyż te antygeny występują prawie we wszystkich komórkach naszego ciała (chyba, że ktoś ma grupę krwi 0 to ich wcale nie ma).
Zmiana grupy krwi może nastąpić w skutek przeszczepu szpiku kostnego, krwi obwodowej lub łożyskowej u chorych na białaczkę, gdy krew dawcy i biorcy będą miały inną grupę. Elementy, które się przeszczepia mają bardzo dużo tak zwanych komórek krwiotwórczych z których wytwarzają się elementy krwi i chłonki, dzięki nim powstaje nowy szpik w miejscu starego. Nie sadzę, że powoduje to zmiany w osobowości człowieka, jedno jest pewne ratuje życie!
Wiek: 50 Dołączyła: 16 Sie 2006 Posty: 1417 Skąd: Toruń/Bydgoszcz
Wysłany: 4 Kwiecień 2007, 12:51
Jedno jest pewne ja bardzo boję się pobierania krwi, ale jeśli moja miałaby komuś uratować życie to na pewno ten strach bym przełamała. Podziwiam ludzi, którzy są dawcami krwi i regularnie odwiedzają punkty krwiodawstwa.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum