no artykul niezly , ale tak naprawde nie mowi o idealnej zonie ale o relacji miedzy malzonkami
Konkluzjawynikajaca z tekstu: jak jest seks w malzenstwie to wszystko jest ok.
Wiek: 45 Dołączył: 16 Sie 2006 Posty: 1247 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 26 Kwiecień 2007, 10:06
Moja robota w wielu momentach polega głównie na spotykaniu się. Gadamy, załatwiamy, jemy, pijemy, gadamy, załatwiamy. Kiedyś bardzo popularnym tematem rozmowy o niczym, było: "Moja stara (żona) znowu mnie wkurwia. Nie mogę iść na piwo po pracy." Taki temat był uznawany za coś całkowicie neutralnego i zawsze na miejscu.
Ale to się powoli zmienia. Teraz moi rozmówcy najczęściej ciepło wypowiadają się o swoich zonach. Jeżeli potrafiłeś ułożyć sobie rodzinne życie, to jesteś człowiekiem sukcesu. Chodzenie na dziwki i upijanie się w męskim towarzystwie przestaje być w modzie (bynajmniej wśród luźdmi, z którymi spotykam się w sprawach zawodowych, więc głównie ze sponsorami). Nawet jakieś firmowe wyżerki czy popijawki coraz częściej organizowane są wraz z żonami. Efekt: skarbem jest taka żoncia, która potraif się zachować, pogada na każdy temat, opowie dowcip kiedy atmosfera gęstnieje, no rzecz jasna rozproszy nieco swoją urodą skostniałych potatusiałych biznesmenów.
To się zgadza z tym, co pisze ten koleś z Times. Widać na całym świecie zaczyna być podobnie. Gościu pisze na wstępie, że żona jest jego największym skarbem. A zupełnie inna sprawa w tym, że teraz często to kobiety robią większą kaskę od facetów. I wtedy też fajny maż się przydaje do robienia interesów. Zawsze może upić kontrachentów żony.
Wiek: 45 Dołączył: 14 Sie 2006 Posty: 1741 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 26 Kwiecień 2007, 11:20 Szukajcie a znajdziecie - Macie to wszystko można zmienić
Cyt."jedzenie kupuje się gotowe, a małżeństwa coraz częściej nie uprawiają seksu. Czy konkurowanie, kto wychowa najbystrzejsze dzieci, oznacza małżeńskie tarapaty?"
A to coraz częściej jest zauważalne wśród Polaków. Schematy dzieci lepszych i gorszych. Kładzenie dużego nacisku na kształcenie (niektóre dzieci od rana do wieczora cały czas są męczone a to kursem angielskiego a to kursem szybkiego czytania oprócz zajęć szkolnych oczywiście) co powoduje ograniczenie wolności takiego dziecka i tak naprawdę pozbawienie go dzieciństwa. Bo kiedy taki ma sobie pograć w gierkę na kompie czy wyjść na boisko szkolne.
Cyt."Niedawne badanie z udziałem 5000 osób wykazało, że brak seksu i stres rodzicielski są wymieniane wśród najważniejszych powodów małżeńskich kłótni. Zwłaszcza ten pierwszy."
oooo tym nie wiedziałem chociaż to pewnie zależy od przeprowadzanych badań czyli w innych badaniach zupełnie inna przyczyna kłótni wiodła by prym.
Cyt. "uprawialiśmy seks 4-5 razy w tygodniu. Teraz mam czteroletniego syna, który śpi w łóżku mojej żony częściej niż ja. Seks - może raz w miesiącu.”
A później następuje zdziwienie, że ma kochankę - no i dobrze bo by mu kochones odpadły z przeciążenia
Cyt. "Nikt nie jest doskonały. Jeżeli dążymy do perfekcji, narażamy się na porażkę. Wystarczy, jeśli postaramy się być jak najlepsi." i ja jeszcze dopisze, że tylko dzięki porażce możemy tak naprawdę zauważyć co musimy poprawić i każda porażka studzi w nas postawę TYLKO JA MAM RACJE - TEN AKAPIT TO JEDNA Z NAJWAŻNIEJSZYCH MYŚLI, KTÓRE W ŻYCIU STOSUJE
Cyt. "Powinna zapewniać wsparcie, kiedy jest potrzebne, ale też je otrzymywać i umieć o nie prosić."
I tu przy tym chciałbym zaapelować do wszystkich kobiet. My mężczyźni nie jesteśmy jasnowidzami bo ich poprostu nie ma. Dlatego mówcie co chcecie a będzie wam dane albo przynajmniej my będziemy wiedzieć co chcecie. Mogę również was zapewnić, że ciężko się domyśleć o czym myślicie więc też radziłbym mówić o tym na głos.
Niezły artykulik i do tego dodałem swój komentarz więc koniec "kazania" schodzę z mównicy i robota
Wiek: 43 Dołączyła: 16 Sie 2006 Posty: 800 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 27 Kwiecień 2007, 07:25
Tomas napisał/a:
I tu przy tym chciałbym zaapelować do wszystkich kobiet. My mężczyźni nie jesteśmy jasnowidzami bo ich poprostu nie ma. Dlatego mówcie co chcecie a będzie wam dane albo przynajmniej my będziemy wiedzieć co chcecie. Mogę również was zapewnić, że ciężko się domyśleć o czym myślicie więc też radziłbym mówić o tym na głos.
no i vice wersa
ja uważam że podstawą dobrych relacji i małżeńskich i w ogóle jakichkolwiek jest ROZMOWA. Ale oczywiście dobrze rozumiana rozmowa, ze wszystkimi swoimi elementami, wzajemnego słuchania, zrozumienia, bez zakłóceń, szumów informacyjnych itp itd
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum